Wielkimi krokami zbliża się premiera nowej produkcji od Lucasfilm z dobrze zapowiadającej się serii filmów Gwiezdne Wojny: Historie. Jednak dla producentów równie ważny jak sam film, jest jego odpowiednie wypromowanie. A co może do tego celu posłużyć lepiej niż gadżety, zabawki i... klocki lego.
Największym z nowych zestawów jest 75211 – LEGO Star Wars Imperial TIE Fighter. Tutaj twórcy postawili na szczegóły. Jest to model raczej do postawienia na półkę niż do realnej zabawy i zdaje się że takie było założenie. Posiada otwierany kokpit z włazem, miejscem dla pilota oraz działka sprężynowe. Składa się z 519 elementów i aż czterech dedykowanych figurek: imperialnego pilota, szturmowca z Mimban oraz Hana Solo i Tobiasa Becketta w mundurach imperium. Za przyjemność obcowania z tym zestawem przyjdzie nam jednak drogo zapłacić: obecnie klocki kosztują prawie 70$.
Wśrod nowych produktów znalazł się się też ścigacz molocha (75210 – LEGO Star Wars Moloch`s Landspeeder) z obrotowym działkiem, i dosyć nietypowym ,,chropowatym'' densingiem. Wśród minifigurek znalazł się naturalnie Moloch, Rebolt oraz, co ciekawe, Korelańskie psy.... i to aż 2! Przy tym zestawie koszt spada do moim zdaniem nadal ciut zawyżonej ceny około 50$.
Następny mamy kolejny ścigacz : 75209 – LEGO Star Wars Han Solo's Landspeeder. Zestaw elegacki, maszyna z wieloma szczegółami dwoma działkami sprężynowymi kusi do odegrania scen niesamowitych pościgów. Oprócz figurki młodego Hana Solo i Qi`Ry znów objawia nam się pies z Korelii. Aby móc go podziwiać jeszcze przed premierą filmu, trzeba wyłożyć nadal niebagatelną sumę – aż 30 dolarów.
Nieco mniejszy zestaw : 75207 – LEGO Star Wars Imperial Patrol Battle Pack, wprawdzie nie zachwyca małym pojazdem, jednak broni się dzięki wspaniale dopracowanym minifigurkom dwóch szturmowców, Imperialnego Oficera oraz ciekawej postaci operatora (Szturmowca) z Gwiazdy Śmierci w wersji kobiecej. Koszt tych klocków to około 15$.
Na koniec coś na co wszyscy czekali: 75212 – LEGO Star Wars Kessel Run Millenium Falcon. Koreliański frachtowiec ,w nieco innej modyfikacji niż znamy ją ze Starej Trylogii, na pierwszy rzut oka prezentuje się wspanale: otwierany kokpit, dopracowane i wiernie odtworzone wnętrze, działka sprężynowe, wspaniale oddana faktura oryginału oraz sama wielkość statku czynią z niego zestaw dla prawdziwych koneserów. Do tego jesteśmy obdarowani aż 7 wspaniałymi minifigurkami min. niewystępującymi w pozostałych zestawach Chewbaccki i młodego Lando Calrissiana. Aby się nimi cieszyć trzeba jednak sięgnąć głęboko w kieszeń – jego cena to 170 dolarów.
Tak więc pozostaje wam tylko lecieć do sklepu i umilić sobie czas oczekiwania na premierę lub zająć swoje dzieci czy rodzeństwo na długie godziny. A może postawicie je na półce żeby cieszyły oko? Wszystko zależy od was oraz niestety od pojemności waszego portfela.
P.S. A tak będzie promować się LEGO Han Solo w Polsce:
Dzięki uprzejmości Świata Star Wars
